Papież Franciszek od początku swojego pontyfikatu otacza się aborcjonistami i zwolennikami eutanazji takimi jak Nigel Biggar czy honoruje zwolenników zabijania takich jaki Lilianne Ploumen. Krótko mówiąc, mimo papieskich wezwań do „ochrony życia” Franciszek błogosławi eugenikom w Kościele i w ten sposób przykłada rękę do mordowania nienarodzonych dzieci. Islandzcy katolicy i prawosławni nie popierają takiego stanowiska, czemu w ostatnich dniach dali wyraz podczas protestów.
Kilka dni temu w Islandii, której mieszkańcy w większości do religijnych nie należą, zebrali się katolicy i prawosławni, by wspólnie walczyć w obronie nienarodzonych dzieci, których mordowanie umożliwia liberalne „prawo aborcyjne”, a zwłaszcza w obronie osób starszych, na których zamach szykują parlamentarzyści z Wyspy Lodu. Przygotowywany jest projekt ustawy, która ma pozwolić na legalizację eutanazji nazywanej „pomocą w postaci samobójstwa”. To projekt bardzo podobny do tego, przed którym przestrzegałem kilka miesięcy temu, a który wyszedł spod pióra kanadyjskich naukowców.
PRZECZYTAJ: J. Międlar: Jak Kanada chce się pozbyć „bezużytecznych” staruszków i niepełnosprawnych
Biskup Reykjavíku Dawid Tencer i duchowny cerkwi pw. Św. Mikołaja Timofiej Zołotuski napisali do parlamentarzystów list, w którym wzywają do zaprzestania prac nad projektem i przypominają, że zabijanie to przestępstwo. To stanowisko zupełnie inne od tego, które w październiku 2016 roku wyrazili hierarchowie Kościoła katolickiego w Polsce.
PRZECZYTAJ: Episkopat umywa ręce: „Nie jesteśmy winni krwi nienarodzonych dzieci. To sprawa PiS-u”
Miejmy nadzieję, że świadectwo wiary katolików i prawosławnych z Islandii dotrze do papieża Franciszka i ten opamięta się ze swoich eugenicznych aberracji.
Przeczytaj:
http://wprawo.pl/2017/06/18/aborcjonisci-franciszka-jezus-maszerowalby-w-marszu-pro-aborcyjnym-mozna-zabijac-do-18-tygodnia-lykajcie-pigulki-dzien-po/