Hodowanie konfidentów i szkolny ołtarzyk dla Adamowicza

Odpowiedzialność. Odpowiedzialność za słowo. Wydarzenia z wczorajszego wieczoru wciąż we mnie żyją. (…) To mogło zdarzyć się wszędzie. I co najgorsze wciąż jeszcze zdarzyć się może. (…) Nie jestem naiwny, nie uda mi się natychmiast zmienić całego kraju, ale dzisiaj chcę zadeklarować, że będę jeszcze uważniejszy w słowach, których używam, że będę pilnował słów, które wypowiadają moi współpracownicy, jako przedstawiciele miasta. I wreszcie: że Wrocław rozpocznie kampanię przeciwko hejtowi i nienawiści w przestrzeni publicznej. (…) Chciałbym, żeby do końca tygodnia lekcje wychowawcze w każdej klasie poświęcone były skutkom mowy nienawiści i jej przeciwdziałaniu – napisał prezydent stolicy Dolnego Śląska, Jacek Sutryk, w apelu rozesłanym do nauczycieli wszystkich wrocławskich.

Dwa dni później w pokojach nauczycielskich pojawiły się scenariusze lekcji „o mowie nienawiści”. Przynajmniej tak jest w jednej z wrocławskich podstawówek, w której już w poniedziałek, przy drzwiach wejściowych, ustawiono ołtarzyk poświęcony Pawłowi Adamowiczowi. Stop mowie nienawiści. Taki napis umieszczono na czarno-białym zdjęciu zamordowanego prezydenta Gdańska. Obok postawiono znicz. Nie pamiętam, żeby ponad 8 lat temu takie ołtarze stawiano ofiarom katastrofy smoleńskiej czy Markowi Rosiakowi, który stał się ofiarą politycznego mordu.

Żądam, by bez względu na orientacje polityczne, lekcje o „mowie nienawiści” zostały przeprowadzone – napisała dyrektorka podstawówki do wszystkich wychowawców z osobna de facto przyznając, że lekcje, o które zabiega lewicowy prezydent Wrocławia, mają charakter polityczny. W ten sposób dyrektorka szkoły łamie ustawę o systemie oświaty, gdzie jednoznacznie napisano, że na terenie szkoły nie można prowadzić działalności ani agitacji politycznej. Sugestia, iż lekcje mają na celu przeprowadzenie politycznej indoktrynacji, została także przekazana poprzez napis na  portrecie zamordowanego polityka. Dlaczego? Biorąc pod uwagę proweniencję polityczną Adamowicza i fakt, że od lat „mowę nienawiści” przypisuje się polskiej prawicy, taki napis ma budzić wśród młodzieży jasny przekaz: prawica zamordowała Adamowicza – skończmy z nimi!

Holokaust

Lekcje o „mowie nienawiści” już się odbywają. Zarówno na zajęciach dla siedmiolatków, jak i nastolatków. Rozdając scenariusze lekcji ich autorka zaznaczyła, że jeśli któryś z nauczycieli „nie czuje się na siłach”, żeby szkolić młodzież, ona może to uczynić, gdyż w „zakresie hejtu jest specjalistką”.

Oto, co znajduje się w przygotowanych scenariuszach.

Cele: 1. Zrozumienie znaczenia terminów: mowa nienawiści i przestępstwo z nienawiści.
2. Nauczenie się, jak reagować w przypadku mowy nienawiści i przestępstw z nienawiści.
3. Zrozumienie różnic w reagowaniu na mowę nienawiści w zależności od kontekstu.

Na początek dwa ćwiczenia. Oba polegają na sondowaniu, czy uczeń wie czym jest w lewicowym rozumieniu „mowa nienawiści” i czy uczeń jej kiedykolwiek doświadczył. Jedno z pytań brzmi: Czy ktoś w twoim otoczeniu (szkole) stał się ofiarą przemocy fizycznej, słownej lub psychicznej z powodu tego, kim jest (np. ma inny kolor skóry jest obcokrajowcem, jest otyły itp.)? Kolejny etap lekcji o „mowie nienawiści” polega na pracy w grupach. Każda grupa musi zdecydować co zrobiłaby w sytuacji, gdyby sytuacja dotyczyła osoby, którą dobrze znają, a jak, gdyby taka osoba była im nieznana. W zadaniu mają posłużyć im specjalnie przygotowane karteczki z tendencyjnie opisanymi sytuacjami.

  1. OSOBA zamieszcza na Facebooku bardzo obraźliwy dowcip dotyczący osób czarnoskórych.
  2. OSOBA wyśmiewa się na korytarzu z chłopaka, który pochodzi z Czeczeni. Nazywa go „brudasem” i „czarnuchem”. W ostrych słowach komentuje jego słabą znajomość języka polskiego, naśladując prześmiewczo jego wypowiedzi.
  3. OSOBA wygłasza w twoim towarzystwie obraźliwe opinie na temat uchodźców. Mówi, że to terroryści i że wszyscy powinni być w więzieniach. Twierdzi, że przyjechali tu tylko po to, aby odebrać „nam” pracę i korzystać z naszego systemu opieki społecznej.
  4. OSOBA pobiła w toalecie chłopaka, który miał na sobie różowe spodnie, bo nie podobał mu się jej styl ubierania.
  5. OSOBA zniszczyła plecak twojej koleżance z klasy, która jest Muzułmanką (tak, dużą literą – przyp. JM). Powiedziała przy tym, że nie powinna chodzić do waszej szkoły, bo tu jest miejsce tylko dla „prawdziwych Polaków”.
  6. OSOBA naśmiewa się z osób niepełnosprawnych w szkole. Mówi o nich: „Te DOWNY powinny być w jakimś zakładzie zamkniętym, a nie w normalnej szkole”.
  7. OSOBA zamieściła następujący post na swojej stronie na Facebooku: „Zabić Murzyna (tak, dużą literą – przyp. JM) to nie grzech!”.
  8. OSOBA chce się zapisać do organizacji, która bardzo otwarcie przyznaje się do swoich ksenofobicznych i rasistowskich poglądów. Mówi się, iż w ostatnim tygodniu członkowie tej organizacji brali udział w pobiciu obcokrajowca w mieście.
  9. OSOBA namawia całą klasę, aby źle traktowała jedną z koleżanek, nie siadała z nią w ławce, nie spędzała czasu na przerwach, wyśmiewała się z niej, tylko dlatego, że sama jej nie lubi i nie chce poznać.

Następnie zaleca się przeprowadzenie dyskusji. Pytania pomocnicze są następujące: Jakie prawa człowieka są łamane w przypadku mowy nienawiści? Dlaczego tak niewiele przestępstw jest zgłaszanych lub kwalifikowanych jako przestępstwa z nienawiści? Co wy możecie zrobić, aby zapobiegać mowie nienawiści i przestępstwom z nienawiści?

Następnie zaleca się, aby przedstawić piramidę Allporta, nota bene będącego pod wielkim wpływem Karola Marksa, zwaną inaczej „piramidą nienawiści”. Zaczyna się od mowy nienawiści, negatywnych komentarzy, a kończy na eksterminacji. Można podać przykład z II wojny światowej – pisze autorka scenariusza. Po takim praniu mózgu młodzież może usłyszeć już tylko jedno: HOLOKAUST.

Kult Murzyna

Scenariusz lekcji to nic innego jak kolejna, nekrofilska próba wykorzystania śmierci Pawła Adamowicza do wytworzenia w Polsce atmosfery strachu oraz przekonania, nawet już tych najmłodszych, że jedynymi ofiarami tzw. „przestępstw z nienawiści” są reprezentanci mniejszości i przedstawiciele lewicy (w domyśle: chłopiec w różowych spodniach). W scenariuszu nie ma mowy o obraźliwych słowach wypowiadanych w kierunku Polaków. Nie ma mowy o dewastacjach katolickich świątyń, profanacji Najświętszego Sakramentu czy szargania świętości (np. casus Darskiego). A przecież jest to poważny problem. Katolików i Polaków po prostu w tych scenariuszach nie ma. Przepraszam, raz się pojawiają – w roli sprawców jako „prawdziwi Polacy”. Jest za to kult Murzyna i Muzułmanki. Według zasad języka powinno pisać się te słowa z małej litery. Ale lekcje o „mowie nienawiści” przewidują pisownię z dużej litery.

W scenariuszach nie ma pytań o ofiary przemocy ze względu na przywiązanie do polskości. Nie ma pytań o pogardę, z jaką spotykają się w szkołach praktykujący katolicy. Nie ma mowy o realnych problemach. Jest tylko lewicowy matrix.

PRZECZYTAJ: J. Międlar: Do czerwoności rozpalony piec nienawiści

OSOBA chce się zapisać do organizacji, która bardzo otwarcie przyznaje się do swoich ksenofobicznych i rasistowskich poglądów. Mówi się, iż w ostatnim tygodniu członkowie tej organizacji brali udział w pobiciu obcokrajowca w mieście – czytamy w scenariuszu. Młodzież nie jest wyrwana ze świata mass mediów. Te słowa, w połączeniu z zestawieniem „mowy nienawiści” z holokaustem (co przecież pojawia się w scenariuszu) i w zestawieniu z powtarzanymi w kółko oszczerstwami pod adresem narodowych organizacji (por. Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą – J. Goebbels), którym zazwyczaj bez podania jakichkolwiek argumentów zarzuca się „ksenofobię” i „rasizm”, mają wzbudzić obrzydzenie w młodym człowieku do wszystkiego, co w jakikolwiek sposób wiąże się z prawą stroną. Przypomnę. Dla przeciętnego zjadacza chleba, a zwłaszcza dla nastolatka, nie ma różnicy między organizacjami narodowymi a partią Jarosława Kaczyńskiego, która w ostatnich dniach bardzo stara się, żeby Paweł Adamowicz jak najprędzej został wyniesiony do chwały ołtarzy.

Pawlik Morozow

„Lekcja o nienawiści” ma na celu wywołanie w młodym człowieku strachu oraz sterroryzowanie go polityczną poprawnością i relatywizmem. Chodzi o wywołanie w młodych Polakach lęku przed konstrukcją jakichkolwiek krytycznych myśli, które są fundamentem dojrzałego dyskursu i kreowania zdroworozsądkowego społeczeństwa. Chodzi o ostateczne ogłupienie społeczeństwa i spacyfikowanie tych, którzy myślą, a nawet próbują samodzielnie myśleć.

Ta lekcja ma na celu „wyprodukowanie” współczesnych Pawlików Morozowów. W skrócie: Morozow to dziecko ZSRR, które „zasłużyło” się u komunistów donoszeniem na tych, którzy nie wpisywali się w narrację jedynego, słusznego, budującego lepszy świat stronnictwa. Morozow wydał nawet swojego dziadka. Lekcje zarządzone przez prezydenta Wrocławia i prezydentów innych miast wojewódzkich mają za zadanie „wyprodukowanie” jak największej liczby konfidentów, donoszących na wszystkich wrogów lewicowej ideologii, którzy w rozumieniu propagandystów są siewcami „mowy nienawiści”.

To narzucanie lewicowego światopoglądu!”

O komentarz do sprawy poprosiłem wychowawczynię 7 klasy szkoły podstawowej. Nauczycielka pracuje w tej samej szkole, w której na głównym korytarzu postawiono ołtarzyk na cześć Pawła Adamowicza.

Zgadzam się, że należy mówić o hejcie, z którym młodzież nieustannie styka się w mediach społecznościowych. Należy mówić o agresji językowej i manipulacji, ale nie w tych okolicznościach, w których się znaleźliśmy. Tego typu zajęcia prowadzę podczas lekcji języka polskiego, ale w tym przypadku pompowanie emocji jest niewskazane. Prezydent Wrocławia narzucił nam nachalną, polityczną indoktrynację, którą mamy uprawiać wśród młodzieży – tłumaczy nauczycielka. Przecież to oczywiste, że tego typu lekcja – w okolicznościach, gdy ginie reprezentant lewicy – jest jawną polityczną propagandą stawiającą prawicę po stronie oprawców. To jest bezczelne narzucanie mnie i młodzieży lewicowego światopoglądu. Tego typu lekcje przywołują na myśl najstraszliwsze czasy stalinowskiej okupacji, kiedy na zlecenie okupanta trzeba było uczestniczyć w marksistowskich seansach nienawiści – mówi nauczycielka. Na pytanie czy sama przeprowadzi taką lekcję, odpowiada: Tego typu lekcje, z właściwym postawieniem akcentów, wielokrotnie przeprowadzam w ciągu roku. Nie widzę powodów, żebym miała się wpisywać w ten lewicowy dyktat. Nauczycielka nie kryje oburzenia, ale przyznaje, że odnosi wrażenie, iż na śmierć Adamowicza czekała – niczym hieny cmentarne – spora część grona pedagogicznego oraz sama dyrekcja, którzy od dawna nie kryją chęci przeprowadzania lewicowej indoktrynacji w szkołach.

Uwaga! „Lekcje o nienawiści” to nie wszystko. Następnego dnia po rezygnacji Jerzego Owsiaka ze stanowiska Fundacji WOŚP nauczyciele podjęli decyzję o powołaniu do życia Komitetu Obrony Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, do którego mają należeć uczniowie i grono pedagogiczne.

Z wiadomych przyczyn, prawdziwe imię i nazwisko nauczycielki pozostaje tylko i wyłącznie do wiadomości redakcji.

Przeczytaj także:

https://wprawo.pl/2019/01/16/j-miedlar-zapanowal-obled/

Tagi , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Moi Drodzy! Jeżeli ktoś chciałby wspomóc finansowo moją działalność publicystyczną i patriotyczną, będę niezmiernie wdzięczny.
Za wszelkie wpłaty serdecznie dziękuję!

Jacek Międlar

PayPal:

PLN:

EUR, USD, GBP


Numery kont do wpłat bezpośrednich >> KUPUJĄC W TYM SKLEPIE WSPIERASZ MOJĄ DZIAŁALNOŚĆ