Jak nie komediantka Maja Ostaszewska to aksjologiczna wywłoka Krystyna Janda zabiera głos w sprawach politycznych, na których kompletnie się nie zna. Ciągle tylko ta zdarta płyta o „walce o demokrację”, „dyktaturze Kaczyńskiego” czy „upadku wolności”. Przecież tego już się nie da słuchać! W niedemokratycznym kraju, za plucie na ojczyznę, Janda już dawno siedziałaby w zimnej celi i raz dziennie zajadałaby się rozwodnioną zupą.

Kilka dni temu aktorzyna wypłakała się w rękaw pracownicy Gazety Wyborczej i wylała z siebie pokłady jadu pogardy i nienawiści do wszystkich, którzy myślą inaczej niż ona sama.

PRZECZYTAJ: „Maju, załgana komediantko, kto napisał ci tę rolę?” Jacek Międlar odpowiada na bezczelny atak aktorki

W najczarniejszych snach nie myślałam, że przyjdzie dzień „dobrej zmiany”. Poprawy, tak, oczywiście, ale nie zmiany! Okazało się, że 27 lat to długo, wychowały się nowe pokolenia, dziwnych Polaków, których ja nie znam. Nawet ich nie przeczuwałam, myślałam że to margines. Nie wiedziałam, że tacy są, tak myślący – dla Wyborczej powiedziała Janda.

A widzisz Krysiu, żal powinnaś mieć do koncernu, dla którego udzieliłaś wywiad. To właśnie koncern Michnika przez lata powielał kłamstwa, że za konserwatywnymi wartościami, którymi ty gardzisz, opowiada się jedynie garstka emerytów. Tymczasem, dzięki takim jak Michnik, w roku 2018 budzisz się z ręką w nocniku i zdziwiona dostrzegasz, że to nie mohery, a polska młodzież, takich antypolonitów jak ty chce wyrzucić na śmietnik historii.

Jednak na tym nie koniec. Janda postanowiła wyrazić pogardę dla milionów Polaków-katolików.

Jestem zrozpaczona i patrzę z pesymizmem na przyszłość kilku nadchodzących lat lub, co nie daj Boże, kilkunastoletnią. Regres, zacofanie, mentalny mrok, obyczajowa piwnica. Ciemny, strachliwy, prymitywny katolicyzm i ogólny lęk i konformizm, bo tak się rozwijają te mechanizmy – żali się Janda.

Krysiu, ty aksjologiczny karle, Polska była, jest i będzie krajem, w którym przeważająca większość obywateli to katolicy. Czy ci się to podoba czy nie. Polska nie będzie żydowska jak zapewne chciałby twoja koleżanka Agnieszka Holland. Nie będzie też buddyjska jak by zapragnęła komediantka Ostaszewska. Zatem albo przestań bredzić farmazony o „mentalnym mroku”, który w rzeczywistości panuje pod twoją kopułą, albo pakuj manatki i wynoś się z Polski. Najlepiej na Bliski Wschód. Pomożesz potrzebującym muzułmanom, a ni pokażą ci miejsce w szeregu.

Źródło cytatów: weekend.gazeta.pl