Ksiądz Kazimierz Sowa odbywa karę w studiu TVN Bis24. Dziś prowadził debatę nt. polskiego sporu o uchodźców. Właśnie tak skuteczny jest jego metropolita abp Marek Jędraszewski, nie wiedzieć czemu, przez wielu uznawany za ideowego radykała. Prawdziwy pasterz od razu, obywatela Sowę, doprowadziłby do pionu.
Drodzy Państwo, nie spodziewajcie się żadnej radykalnej reakcji w sprawie skandalicznych zachować i taśm z nagraniem ks. Kazimierza Sowy. Tak jak milczy cały episkpat, który szczekał, gdy wygłosiłem kazanie w Białymstoku, tak w tej sprawie będzie milczał. Podobnie metropolita krakowski, który podobnie jak reszta ceni sobie umiłowany przez purpuratów „święty spokój”.
PRZECZYTAJ I POSŁUCHAJ (KLIK): UJAWNIAMY! Dlaczego ksiądz Kazimierz Sowa był bezkarny
Wielu się podniecało, że przyszła kryska na matyska i abp Marek Jędraszewski zrobi z Sową porządek. Uwierzcie mi na słowo, że jeżeli tylko tak się stanie, a w mojej ocenie tak nie będzie, jakakolwiek dyscyplinarka potrwa tylko chwilę. Gdyby abp. Jędraszewskiemu zależało na rozwiązaniu problemu Sowy, uczyniłby to już dawno!
Nie okłamujmy się. Abp Marek Jędraszewski nie jest żadnym ideowcem, ale – co niestety potwierdziła mi na piśmie jego rodzina – zwykłym karierowiczem, do czego w prywatnych rozmowach sam się przyznaje. Na dzień dzisiejszy żadnych informacji nie będę publikował. Purpurat i tak wystarczająco dostaje po głowie od michnikowszczyzny.
Ideowy, katolicki hierarcha, z ks. Kazimierzem Sową zrobiłby porządek u początku swojego ordynariatu. Teraz, gdy zostały opublikowane kompromitujące Sowę taśmy z nieistniejącej już restauracji Sowa & Przyjaciele, jedyną „karę” jaką nałożył na Sowę jest sprowadzenie go do rodzimej archidiecezji. Paradne! Co to za kara? Sowa nadal prowadzi program polityczny w demoliberalnej, szczującej na Kościół telewizji TVN Bis24! Sprawa Kazimierza Sowy najwyraźniej przerasta metropolitę krakowskiego, dla którego stanowisko w królewskim mieście, od lat było wielkim pragnieniem.
„Ze środowiskami narodowymi nie chcę mieć nic wspólnego. Proszę mnie w to nie mieszać” – abp Jędraszewski przekazał mojemu prowincjałowi i tą drogą zerwał jakikolwiek kontakt. Abp Jędraszewskim jest „biskupem prawicy”, jeżeli można tak powiedzieć, ale mieści się w ramach zaczadzonego polit-poprawnym bełkotem episkopatu. Nie róbmy wielkiego radykała z kogoś kto nim nie jest. I nie łudźmy się… Ksiądz Kazimierz Sowa nadal będzie hasał w najlepsze, a abp Jędraszewski będzie rozwijał swoją „karierę”.
Kramer twierdzi, że Sowa milczy, bo tak chciał biskup. Niestety niektórzy łykają jego łgarstwa. A to co ?? @ojcieckramer pic.twitter.com/PCGJ10rsrC
— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) 17 czerwca 2017