Żydowski dziennikarz izraelskiej telewizji Channel 10, Barak Ravid, opublikował szczegóły dotyczące przygotowania ustawy o IPN. Wynika z nich, że przygotowania do wycofania kluczowych zapisów z nowelizacji ustawy o IPN, trwały długo, a żydowska strona stawiała twarde warunki.
Ravid, opierający się na informacjach pochodzących od wysoko postawionego urzędnika izraelskiego, informuje, że kluczowe spotkanie dotyczące zmian w ustawie o IPN miało miejsce w kwaterze Mosadu Glilot, na północ od Tel Awiwu. W spotkaniu brali udział dwaj polscy parlamentarzyści. Jak było dokładnie?
Izraelski dziennikarz zaznacza, że z inicjatywą wprowadzenia poprawek w ustawie o IPN, wyszedł premier Mateusz Morawiecki, równocześnie prosząc premiera Izraela Benjamina Netanjahu o zwołanie zespołu, który miałby ustalić na czym owe poprawki miałyby polegać. Polska strona wezwała Żydów, do prowadzenia tajnych rozmów w Warszawie. Strona Izraelska jednak odmówiła i kluczowe decyzje zapadły dwa tygodnie temu (w połowie czerwca) w kwaterze Glilot, należącej do Mosadu, czyli służb specjalnych Izraela.
Z relacji Ravida wynika, że Mateusz Morawiecki prosił o wspólną deklarację Polski i Izraela, w której obie strony oświadczyłyby, że przyjmują prawdziwą narrację historyczną dotyczącą roli Polaków w czasach II wojny światowej. Żydzi zapewnili, że są gotowi podpisać taką deklarację, tylko pod warunkiem wykreślenia z ustawy o IPN „odpowiedzialności karnej” za przypisywanie Polakom udziału i współudziału w niemieckich zbrodniach z okresu II wojny światowej. Problem w tym, że ustawa o IPN ma moc prawną, zaś deklaracja to tylko świstek papieru, który antypolonizmu z pewnością nie zastopuje.
Według podpisanego planu działania, Benjamin Netanjahu miał przekazać Polsce podpisaną deklarację o godz. 19.00, w dzień głosowania nad ustawą o IPN (27 czerwca 2018), w sprawie czego, tego samego dnia, o 8:30 u marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego wnioskował premier Morawiecki. Deklaracja nie płynęła na czas. Dotarła dopiero kwadrans później, gdyż Netanjahu oczekiwał spełnienia innego warunku: podpis prezydenta RP Andrzeja Dudy pod nowelą ustawy.
W taki oto sposób, stawiając nam warunki, z ustawy o IPN wykreślając kluczowe artykuły 55a i 55b, a zostawiając art. 55, który chroni przedsiębiorstwo holokaustu, w kwaterze Mosadu zostaliśmy ograni jak małe dzieci. Szczegóły prowadzenia rozmów świadczą o tym, że to nie my rozdajemy tutaj karty… My co najwyżej możemy o nie poprosić.
Obejrzyj:
http://wprawo.pl/2018/07/04/zmiany-w-ustawie-o-ipn-ustalono-w-kwaterze-mosadu-j-miedlar-wideo/
http://wprawo.pl/2018/06/28/co-zostalo-z-ustawy-o-ipn-j-miedlar-wideo/