Wczoraj w telewizji pojawił się odcinek Policjantek i Policjantów, w którym brałem udział. Dementuję wszelkiej maści informacje jakobym był zapisany w którejkolwiek agencji aktorskiej. Podkreślam również, że nie planowałem i nie planuję robić żadnej „kariery” aktorskiej. Zatem skąd się wziąłem na planie paradokumentalnego serialu?

6 grudnia, z samego rana otrzymałem telefon od znajomej, która zajmowała się zatrudnianiem aktorów do seriali. Z samego rana obsada „Policjantek i policjantów” wysypała się i pilnie potrzebowali mężczyzny, który odegrałby tę krótką rolę. Gdyby nie znaleźli zastępcy otrzymaliby wysokie kary finansowe. Czy mogłem pozostawić znajomych w potrzebie bez pomocy? Myślę, że każdy zachowałby się podobnie. Nie zagrałem w serialu,dlatego że szukam szczęścia w aktorstwie. Prawdę mówiąc nigdy nie grałem nawet w Jasełkach szkolnych. Pomogłem ekipie z dobrego serca, wiedząc że ich poglądy polityczne nijak się mają do tych, które on reprezentuje. Niektórzy pytają, dlaczego w moich ustach znalazły się wulgaryzmy? A jak zareagowałby rowerzysta, który został pobity przez przechodnia? Poza tym, to był tylko scenariusz a nie moja inwencja twórcza.