Francjo, co zrobiłaś ze swoim chrztem? – wiele lat temu powiedział papież Jan Paweł II. I te słowa, w odniesieniu do obecnej sytuacji w kraju trójkolorowych są aktualne jak nigdy. Katolickie kościoły pustoszeją, ulegają dewastacji, są burzone, a inne przerabiane na lokale usługowe. To efekt politycznej ustępliwości hierarchii kościelnej polegającej na rozmiękczeniu przekazu doktrynalnego, niejednokrotni ocierającego się o herezję. Taki Kościół nikogo nie przyciągnie, a jedynie odstraszy swoim konformizmem i brakiem radykalizmu.
PRZECZYTAJ: „Papież otacza się homoseksualistami i pedofilami”. Jacek Międlar komentuje list abp Vigano
Teraz francuski episkopat postanowił otworzyć furtkę relatywizmu na rozkaz środowisk LGBT, które już są hołubione przez hierarchię Kościoła w Wielkiej Brytanii i Austrii. Rada Stała francuskiego Episkopatu zdecydowała, że na kościelnych świadectwach chrztu znikną oznaczenia płci rodziców dziecka. O decyzji poinformował bp Joseph de Metz-Noblat, ordynariusz diecezji Langres. Jego zdaniem, wprowadzone zmiany mają na celu dostosowanie kościelnej praktyki do przepisów państwowych o równości płci oraz tym, że „o chrzest dziecka prosi coraz więcej par jednopłciowych, a także osoby transpłciowe”.
I w taki oto sposób Kościół francuski burzy fundamenty nauczania moralnego Kościoła katolickiego i ludzi rozumnych, że rodzina składa się dziecka, ojca i matki, a nie dwóch dewiantów. Teraz tylko czekać, aż decyzja Kościoła francuskiego rozciągnie się na praktykę Kościoła w Europie, a potem w całym świecie. Patrząc na homo-tendencje polityki episkopatów, możemy być pewno, że to tylko kwestia czasu.
O HOMO-LOBBY W KOŚCIELE WIELE NIEWYGODNEJ PRAWDY PRZECZYTACIE W NINIEJSZEJ KSIĄŻCE – TUTAJ
Przeczytaj także: