Jest takie polskie przysłowie: Prawda jak oliwa na wierzch wypływa. I wypłynęła. Miejmy nadzieję, że będzie ostatnim gwoździem do trumny szczującego na patriotów ośrodka założonego przez kryminalistę i hochsztaplera Rafała Gawła, z niejakim Konradem Dulkowskim na czele. Komu winniśmy dziękować? Facebook’owi, który wysypał się z informacjami o administracji stron prowadzonych na ich platformie. Jedną z nich jest strona Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, na co dzień trudzącego się donosicielstwem i szczuciem na polskich patriotów, którzy myślą inaczej niż oni. Przeciwko tej organizacji, a konkretnie wpisom publikowanym na fan page’u OMZRiK, polskie sądy prowadziły wiele postępowań, w trakcie których kierownictwo fundacji twierdziło, że strona na Facebook’u nie jest prowadzona przez nich tylko przez ich fanów.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych” nie umieszcza tam [na fan page’u – przyp. red.] wpisów. Fundacja Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych również nie ma realnego wpływu na to co się tam publikuje i w jaki sposób. Żaden z pracowników Fundacji nie administruje przedmiotową stroną – do sądu pisał Konrad Dulkowski, prezes OMZRiK. Już mamy czarno na białym: Dulkowski kłamał, czym potwierdził, że „antyfaszyści” odbiegają od standardów cywilizacji łacińskiej, której fundamentem jest uczciwość i prawda.
Z informacji, które wyciekły z Facebook’a, współpracownik Gawła jest nie tylko autorem wpisów, ale swoistym sprawcą kierowniczym fan page’a fundacji. Co to oznacza? Po pierwsze oznacza to, że jeśli Dulkowski jako świadek, pod przysięgą, kłamał przed sądem w sprawie swojej strony na FB to popełnił przestępstwo. Po drugie, nikt z nas nie powinien mieć już żadnych problemów z zakładaniem spraw karnych cywilnych Dulkowskiemu. Spieszmy się, bo kłamca ucieknie do Norwegii.
Poza Dulkowskim wpadł jeszcze ojciec eko-terrorystki Grety Thunberg. Ale o tym więcej w zamieszczony nagraniu.
Przeczytaj także: