ABW wdarło się do mieszkania rodziców Jacka Międlara w Rzeszowie. Powodem interwencji miało być rzekomo poszukiwanie materiałów pirotechnicznych – informuje na swoim Twitterze Grzegorz Braun.
Już za parę godzin rozpocznie się marsz z okazji kolejnej rocznicy ogłoszenia stanu wojennego. Międlar nie będzie mógł się na nim stawić. W tak ważnym dniu, powracają komunistyczne praktyki przeszukań i wtargnięć do domów przed świtem. Mimo, iż jest jego współorganizatorem, nie będzie miał szansy uczestniczyć w zgromadzeniu. Przesłuchanie „podejrzanego” ma bowiem mieć miejsce dopiero dnia jutrzejszego. Trudno o bardziej wyraźny przejaw dyskryminacji i cenzury zarówno niezależnych mediów, jak i całego środowiska patriotycznego w Polsce.