Powszechnie wiadomo, że policja w III RP na ogół jest dyspozycyjna wobec partii rządzącej. Na wrocławskim Marszu Niepodległości zachowanie służb przekroczyło jednak wszelkie granice.
Istnieją poważne podejrzenia, że jako pierwsi race odpalili policjanci w kominiarkach. Prowokacje przez nich zainicjowane nie tylko uderzyły w dobre imię organizatorów. Brutalnie poturbowany został jeden z zatrzymanych uczestników marszu. Bezzasadne okaleczenie oraz pogwałcenie wszelkich praw obywatelskich – oto, na co mogą liczyć Polacy ze białych kasków.
W związku ze skandaliczną postawą władz miasta, Jacek Międlar składa dziś zawiadomienie do prokuratury na prezydenta Sutryka oraz Ciążyńskiego. O niedopuszczalnym, brutalnym postępowaniu policji zostanie powiadomione listem MSWiA. Sprawcy wydarzeń z Wrocławia nie mogą pozostać bezkarni. Mają krew na rękach.
Źródła: twitter