Dziś (23.01.2020) w Jerozolimie odbyło się V Światowe Forum Holokaustu. Brali w nim udział m.in. prezydenci Francji, Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Rosji. W sumie 46 szefów państw i rządów. Zamiast zlotu, który faktycznie upamiętniłby ofiary holokaustu, czyli miliony Polaków, Słowian, Cyganów i Żydów, byliśmy świadkami jakiejś holokaustowej rozgrywki, podczas której imperialiści umacniali swoje pozycje w świecie tańcząc na kościach pomordowanych i manipulując opinią publiczną.
W niniejszym felietonie pochylę się nad przemówieniami przedstawicieli dwóch światowych imperiów: Stanów Zjednoczonych i Federacji Rosyjskiej.
Żydowska matematyka
– Oglądanie stosów butów, komór gazowych, krematoriów, cele, brama obozu i okropne zdjęcia dzieci i kobiet wysyłanych na śmierć. Jak oni mogli? Pamiętamy imiona i twarze 6 milionów osób, które zginęły w holokauście i oddajemy cześć tym, którzy przetrwali – mówił Pence. – 6 milionów ofiar holokaustu to liczba zatrważająca. Ci, którzy szli doliną śmierci, odbudowali państwo Izrael i odbudowali naród żydowski. Jako prezydent USA mówię z dumą: jesteśmy z wami od 1948 r. i będziemy dalej – zadeklarował.
Mike Pence dwukrotnie powołał się na „magiczną” liczbę 6 milionów ofiar holokaustu, której publiczne podważenie może skończyć się – w dobrym wypadku – karą pozbawienia wolności. Do czego zmierzam? Wytłumaczę na prostym przykładzie. Jeszcze w latach 70. na terenie niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz znajdowała się tablica o treści: Miejsce męczeństwa i śmierci 4 milionów ofiar zamordowanych przez ludobójców hitlerowskich. Ale tej tablicy już nie ma. W jej miejsce wstawiono inną tablicę o treści: Niechaj na wieki będzie krzykiem rozpaczy i przestrogą dla ludzkości to miejsce, w którym hitlerowcy wymordowali około półtora miliona mężczyzn, kobiet i dzieci, głównie Żydów z różnych krajów Europy.
KSIĄŻKA JACKA MIĘDLARA JEST DOSTĘPNA W NASZYM SKLEPIE – TUTAJ
Jeszcze zanim tablice zostały zmienione operowano w oficjalnym obiegu „magiczną” liczbą 6 mln ofiar Holokaustu, którą dwukrotnie przypomniał Mike Pence. I mimo, że 6-2,5 nie równa się 6 to „magiczna” liczba została nietknięta. 6 milionów i basta! Na tym nie koniec. Co istotne, „magiczna” liczba „6 milionów” pojawiła się zanim jeszcze nad Europą zaczęły pojawiać się brunatne chmury. „Sześciu milionom Żydów w Polsce i Rosji groził zbliżający się holokaust” – słowa te pojawiły się w „New York Times”, o czym możemy przeczytać w publikacji pt. „The First Holocaust – Jewish Fund Raising Campaigns With Holocaust Claims During And After World War One” autorstwa Dona Heddesheimera, w których autor jasno zaznacza, że „operacja 6 milionów” była skrzętnie organizowana przez środowiska syjonistyczne, które dziś w pewnym sensie są częścią amerykańskiego imperium i próbują zawładnąć holokaustową martyrologią, zapewniając tym samym bezkarność izraelskim okupantom. 6 milionów! Ta liczba brzmi poważnie! Co by się stało, gdyby liczba 6 nagle skarlała do 3,5? Holokaustowy przekaz i wynikająca z niego bezkarność utraciłyby na znaczeniu. Krytyka polityki Izraela jest niewskazana. Naród ofiar holokaustu już tyle przeszedł, dlatego dziś może pozwalać sobie na wszystko. Inaczej posądzimy Was o rewizjonizm i antysemityzm – czy nie takie standardy dominują w medialnym i politycznym mainstreamie, który sukcesywnie, w kolejnych krajach świata wprowadza syjonistyczne założenia IHRA zakazujące krytyki polityki „umęczonych synów Izraela”, którzy od lat sami przeprowadzają na Palestyńczykach istne ludobójstwo?
Cieszę się, że w imię syjonistycznej lojalności Mike Pence wspomniał „magiczną” liczbę 6 milionów. Cieszę się, gdyż dzięki temu mam okazję wytłumaczyć Państwu ile wokół niej pojawia się wątpliwości. Jak z jednej strony walczy się z rzekomym rewizjonizmem holokaustowym, a z drugiej strony pozwala na pochwalanie ludobójstwa w Katyniu czy gloryfikację banderowskich katów, którzy Polakom na Kresach przeprowadzili prawdziwy holokaust. A przecież interesują nas tylko fakty, nieprawdaż?
Holokaustem w Iran
Co jeszcze powiedział wiceprezydent USA podczas Światowego Forum Holokaustu, które odbywa się w siedzibie Instytutu Jad Waszem w Jerozolimie? – Musimy być przygotowani na falę antysemityzmu, która przechodzi przez świat i musimy stać ramię w ramię – powiedział Mike Pence. – Jeden kraj na świecie zaprzecza Holokaustowi i zagraża Izraelowi. Musimy mu stawić czoła. To Islamska Republika Iranu.
Podłość nie zna granic. Podczas konferencji poświęconej pamięci pomordowanych w czasach holokaustu wiceprezydent USA uderza w znienawidzony przez Izrael kraj wykorzystując do tego pałkę „rewizjonizmu”, którym w syjonistycznym rozumieniu jest m.in. merytoryczne kwestionowanie liczby 6 milionów, wokół której pojawia się wiele wątpliwości! Jakże Stany Zjednoczone muszą być zdesperowane i pozbawione jakichkolwiek skrupułów, by na kościach ofiar holokaustu uderzać w jeden z niewielu krajów na świecie, który może pochwalić się bogactwem złóż naturalnych i uniezależnieniem od światowych banków, w związku z czym jest dziś posądzany jest o „zorganizowany terroryzm”. Bo chyba nikt nie wierzy w bajki, że amerykańsko-rosyjska „walka o demokrację” w Iranie jest podyktowana pragnieniem zaprowadzenia pokoju w regionie. Bez żartów. I tak powielając tezę o „6 milionach ofiar” Pence dobrze zrobił Żydom i własnemu imperium. Dwie pieczenie na jednym ogniu. Identycznie postąpił Władimir Putin.
Dwie pieczenie Putina
W tym miejscu najpierw przeczytajcie proszę putinowskie wypowiedzi o „rewizjonizmie” i walce z „ksenofobią” (TUTAJ). Taktyka ta sama co u Mike’a Pence’a (sic!), nieprawdaż? Teraz zestawcie je z antypolskimi wypowiedziami prezydenta Rosji, które zgodnie z przyjętą na Forum narracją, mają na celu wyrzucić Polaków z holokaustowej martyrologii, o której monopol usilnie walczą środowiska syjonistyczne (WIĘCEJ TUTAJ). Następnie połączcie to z bezczelną gloryfikacją stalinizmu, która w Rosji ma miejsce od lat, a także z dzisiejszym odsłonięciem pomnika obrońców Leningradu w Jerozolimie. I co widzicie? Na kościach ofiar holokaustu Putin także upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu. Żydom zrobił dobrze, bo wspomniał o rewizjonizmie. Równocześnie uhonorował stalinowców, a Polskę wyrzucił z narracji o ofiarach i na oczach całego świata otrzymał oklaski i honory: ciepłe przywitanie na lotnisku oraz wspólne odsłonięcie pomnika.
A gdzie w tym miejscu jest Polska i rzeczywista pamięć o ofiarach niemieckiej machiny śmierci, czyli milionach Polaków, Cyganów, Rosjan, Węgrów, a także Żydów? Polska została upokorzona, ofiary ludobójstwa wykorzystane do politycznych kombinacji, a z kominów przemysłu holokaustu wydobywa się potężny dym cynizmu. Cuchnie na potęgę, a rzekomi sojusznicy Polski palą lulki z Putinem.
Tak, wiem… kolejna teoria spiskowa. Szkoda, że oparta na faktach.
Przeczytaj także: