Śmiercią 10-letniej Kristiny, która została zamordowana przez 22-letniego Jakuba A., od ponad tygodnia żyje cała Polska. Jak wynika z ustaleń śledczych oraz naszych informacji, dziewczynka została zamordowana z zimną krwią. Mężczyzna, zakochany w matce dziewczynki, która była z nim spowinowacona, mordując dziecko, chciał „pozbyć się przeszkody”, która stała na przeszkodzie realizacji jego planów wobec kobiety. Teraz Adam Bodnar staje w obronie zwyrodnialca.
NIE MAMY REKLAM – PROSIMY O DROBNĄ DAROWIZNĘ (tutaj) LUB ZAKUP W SKLEPIE (tutaj)
Kilka dni temu Jakub A. został schwytany przez policję. W kajdankach na rękach i nogach został zaprowadzony na komendę i przesłuchany, a następnie przewieziony do aresztu w Świdnicy, z którego później został przetransportowany w bliżej nieznane miejsce. Operacja policji nie przypadła do gustu Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który w sprawie zatrzymania opublikował specjalne oświadczenie.
- Nie były potrzebne kajdanki zespolone ani chwyt obezwładniający. Zatrzymany nie stawiał oporu
- Użyte przez policję środki wydają się w tym przypadku nieproporcjonalne i mają charakter pokazowy, stanowiący przykład manifestacji siły państwa wobec jednostki, do którego nie powinno dojść w demokratycznym państwie prawa
- Za niedopuszczalne należy uznać wyprowadzenie zatrzymanego z budynku boso i niekompletnie ubranego, a następnie pozostawienie zatrzymanego w takim stanie, w czasie wykonywania czynności procesowych. Takie zachowanie narusza godność zatrzymanego i stanowi pogwałcenie praw człowieka
- Z posiadanych informacji nie wynika, by podejrzany miał obrońcę (z urzędu lub wyboru), co może budzić wątpliwości co do właściwej realizacji jego prawa do obrony. Charakter popełnionego czynu (liczba ciosów nożem które miały być zadane ofierze) i zapowiedzi prokuratury o skierowaniu podejrzanego na badania psychiatryczne mogą sugerować, że człowiek ten może nie mieć właściwego rozeznania co do swojej sytuacji prawnej i znaczenia składanych oświadczeń.
- Mamy nadzieję, że opisane wyżej uwagi staną się przedmiotem refleksji ze strony odpowiednich władz i systemowych działań – w oficjalnym oświadczeniu, w obronie zwyrodnialca stanął Adam Bodnar.
Co jeszcze wynika z oświadczenia? Otóż to, że Bodnar, którego synalek jeszcze niedawno z nożem w ręku groził rówieśnikom, domagając się zwrotu 10 złotych, to obrzydliwy hipokryta. RPO, który w marcu 2019 roku złożył na mnie trefne, pełne kłamstw zawiadomienie do prokuratury, nie interweniował gdy „w kajdankach zespolonych” przez policję prowadzony był Zygmunt Miernik, skazany na 10 miesięcy wolności za „poczęstowanie” tortem sędzi, która w Czesławie Kiszczaku nie dopatrzyła się winy strzelania do górników z kopalni Wujek. Gdzie wtedy był Adam Bodnar? Dlaczego nie apelował o kajdanki z futerkiem dla gnębionego polskiego patrioty? Bo nienawiść RPO do polskich patriotów przybiera kolosalne rozmiary.
Widzimy na własne oczy, że Bodnar w istocie nie jest rzecznikiem prawo obywatelskich, ale reprezentantem lewactwa, dewiantów i zwyrodnialców. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby w okresie sprawowania przez siebie funkcji Bodnar stanął w obronie gnębionych polskich patriotów, który regularnie, za mówienie niewygodnej prawdy są ciągani po sądach. Z wielkim zaangażowanie staje za to w obronie bestii, która z zimną krwią zamordowała 10-letnią dziewczynkę. Co musi się stać, żeby ten błazen został odwołany decyzją rządu, prezydenta i całego społeczeństwa?
Przeczytaj także: