Departament Stanu USA opublikował raport o przestrzeganiu wolności religijnej na świecie w roku 2019. Rzecz jasna uwzględniono w nim Polskę i z „wolnością religijną” powiązano spłatę bezprawnych roszczeń żydowskich oraz sprzeciwu Polaków wobec antypolskich działań społeczności żydowskiej. To nie pierwszy raz gdy Departament Stanu USA próbuje dyktować Polakom warunki. Jeszcze w tym roku, w innym raporcie atakowano Polaków za rozsądek w kwestii dewiantów i ideologii LGBT, a rok wcześniej tradycyjne spalenie kukły Judasza uznano za łamanie praw człowieka. PEŁNA TREŚĆ RAPORTU – TUTAJ.
Na początku przedstawiono podział społeczeństwa polskiego ze względu na wyznawaną religię oraz wytłumaczono w jaki sposób regulowane są relacje społeczności religijnych z państwem. Następnie przedstawiono kwestię roszczeń żydowskich – niezgodnych z polskim, a zarazem cywilizowanym prawem – wynikających z amerykańskiej ustawy 447. Amerykanom nie przeszkadza fakt, że ów sprawa nie ma nic wspólnego z tytułowym tematem „wolności religijnej”. Każda okazja do przypodobania się Żydom i wyłudzenia pieniędzy zdaje się być doskonała.
– Ambasador USA, inni pracownicy ambasady i dyplomaci omówili z rządem kwestię restytucji mienia żydowskiego i przeciwdziałania antysemityzmowi – czytamy. Przyznano, że w lutym ubiegłego roku Sekretarz Stanu USA wezwał rząd do podjęcia działania i przygotowania kompleksowych przepisów dotyczących restytucji mienia żydowskiego utraconego podczas Holocaustu. Warto dodać, że nie był to jedyny raz, gdy jankesi naciskali na nas w kwestii plemiennych roszczeń. W 2015 roku Departament Stanu USA także naciskał na realizację żydowskich roszczeń. Dalej wskazano w raporcie na rolę Ellana Carra, specjalnego wysłannika ds. monitorowania i zwalczania antysemityzmu, który także podjął współpracę z rządem oraz liderami organizacji żydowskich pragnących przytulić miliardy polskich złotych.
W kontekście bezprawnych żydowskich roszczeń, których realizacji pragnie amerykański departament, przywołano żydowską lożę masońską B’nai B’rith, która w roku 2017 złożyła na mnie do prokuratury kilkudziesięciostronicowy donos twierdząc, że cytując Talmud czynię z Żydów „oprawców”.
20 maja B’nai B’rith International wyraziła „oburzenie” decyzją rządu o odmowie zwrotu majątku ofiarom Holokaustu. 2 czerwca dyrektor Światowej Organizacji ds. Restytucji Mienia Żydowskiego (WJRO) uznał uwagi wygłoszone przez premiera Mateusza Morawieckiego 17 maja za wyraz „braku wrażliwości w stosunku do ofiar Holokaustu” oraz jedną z „szeregu niefortunnych wypowiedzi osób publicznych i innych w Polsce prowadzących do… wypaczenia historii długich relacji polsko-żydowskich.” WJRO wskazała, że Polska jest jedynym krajem w UE, który nie przyjął ustaw regulujących restytucję mienia i wezwała do realizacji zobowiązań Deklaracji Terezińskiej – napisano w raporcie.
W raporcie przywołano sylwetki konkretnych działaczy społecznych, których wypowiedzi i działalność amerykańskim politykom kojarzą się z antysemityzmem. Wskazano na byłego polityka PiS Waldemara Bonkowskiego, który padł ofiarą nagonki po tym jak opublikował w sieci film o żydowskiej policji z getta warszawskiego. Oczywiście sprawę przedstawiono w sposób zakłamany. Przytoczono także słowa posła Konfederacji Grzegorza Brauna, stwierdzając, że ten w rozmowie ze skrajnie prawicowym magazynem stwierdził, że Żydzi od stuleci „toczą wojnę” z narodem polskim i „całym światem chrześcijańskim”. Fakt, że poseł Braun nie minął się z prawdą, a żydowska loża B’nai B’rith to wrzód na organizmie państwa polskiego, udowodnię w mojej najnowszej książce, która w sprzedaży pojawi się już pod koniec lata. Cały akapit poświęcono także mojej osobie wypisując brednie o „antysemickich okrzykach” z wrocławskiego marszu 11 listopada 2019 roku.
11 listopada były ksiądz katolicki, skrajnie prawicowy aktywista Jacek Międlar poprowadził we Wrocławiu „Marsz Polaków” dla uczczenia Dnia Niepodległości. Władze miasta zdecydowały o rozwiązaniu marszu po tym, gdy niektórzy jego uczestnicy, w tym Międlar, zaczęli wznosić antysemickie okrzyki. 13 grudnia ABW aresztowała Międlara pod zarzutem publicznego podżegania do nienawiści wobec Żydów. Rzecznik ABW poinformowała na Twitterze, że Międlar został zatrzymany w związku z ogłoszonym przez niego manifestem, w którym oskarża Żydów o zdradę Polski po odzyskaniu niepodległości w 1918r. Międlar został tego samego dnia zwolniony – napisano w raporcie.
Raport kończy się przywołaniem spotkania z lutego 2019 roku, kiedy to premier Mateusz Morawiecki spotkał się z oskarżonym o korupcję premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i wspólnie złożyli wieniec pod pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. W pobliskim Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN wiceprezydent zwrócił się do premiera Netanjahu słowami: „…ze szczególną pokorą jestem tu dziś z panem, w tym szczególnym miejscu na tej świętej ziemi, słucham śpiewanych modlitw, wspominam bohaterów warszawskiego getta. Ta chwila przeżywana razem z Panem i członkami społeczności żydowskiej tu w Polsce ma głębokie znaczenie.” Wiceprezydent i prezydent Andrzej Duda zapalili również znicze pod pomnikiem ofiar Holokaustu w obozie zagłady Birkenau.
Drodzy „przyjaciele” zza oceanu, przypominam, że Polska nie jest amerykańską kolonią nadwiślańską, ani Judeopolonią, ale Rzeczpospolitą Polską, w której wszelkie przejawy wrogości są traktowane z całą stanowczością.
FILMY BEZ REKLAM W APLIKACJI WPRAWO.TV NA ANDROIDA – POBIERZ I SUBSKRYBUJ
Zobacz: