W owym czasie wyszło rozporządzenie cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Podążali więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Wtem stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. I rzekł do nich anioł: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie». I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał».
(Łk 2, 1-14 – perykopa odczytywana przy wigilijnym stole)
W Biblii nie ma słów przypadkowych. Każde z nich jest precyzyjne i każde ma swoje znaczenie. Tak również jest w przypadku okoliczności najważniejszego porodu w historii świata. Jezus Chrystus, Syn Boga, narodzony z Maryi Dziewicy przyszedł na świat w leżącej w południowej części Palestyny, niewielkiej miejscowości Betlejem. Miasto łączące największe mocarstwa świata było swoistym spoiwem dla trzech kontynentów: Azji, która wprost dotyka afrykańskiego lądu i Europy poprzez wody Morza Śródziemnego. Miasto słynęło z uprawy pszenicy, z której wyrabiano pyszne chleby, stąd jego nieprzypadkowa nazwa Bet-Lehem, co w języku hebrajskim i aramejskim znaczy Dom Chleba, zaś w arabskim Dom Ciała. Na tym nie koniec. Wielu biblistów jest zdania, że miejscem narodzin Jezusa nie była – jak tradycja przedstawia – stajnia, ale znajdująca się przy gospodzie grota, zaś miejscem posłania nie był żłobek z siankiem, ale specjalny kosz do przechowywania chlebów.
Jakie znaczenie mają przedstawione szczegóły? Narodziny Jezusa w nieprzypadkowym mieście Bet-Lehem stanowią zapowiedź wielkiego misterium, będącego szczytem i źródłem Kościoła – Eucharystii. Pozorne, małe miasteczko w rzeczywistości było krainą „mlekiem i miodem płynącą”, które poza uprawy pszenicy słynęło z dystrybucji masy perłowej sprzedawanej najbogatszym monarchom. Jak z Komunią Świętą. Pozornie krucha i nic nie warta, kryje w sobie bezcenną wartość. Okoliczności w jakich przyszedł na świat Zbawiciel świata, w niezwykły sposób eksplorują misterium Najświętszej Ofiary. Położonym w koszu, nowo narodzonym Jezusem mogli „karmić się” mieszkańcy całego ówczesnego świata. Stąd nie jest przypadkowe położenie Betlejem na styku największych światowych mocarstw i trzech kontynentów. Najświętsza Eucharystia, którą już swoim narodzeniem zapowiada Jezus, jawi się zatem jako przyczyna sprawcza i wzorcza jedności Kościoła. To znaczy, że z jednej strony uczy nas, co to znaczy budować jedność, dzieląc się sobą z bliźnim. Z drugiej strony, Najświętsze Ciało Chrystusa ma w sobie moc, łaskę (haris- gr.) zaprowadzania solidarności i jedności między ludźmi różnych narodów i kultur, nie pozbawiając ich przy tym ich tożsamości. Bo czy spotkanie reprezentantów trzech kontynentów – jak głosi tradycja – w betlejemskiej grocie, podcięło narodowe korzenie królów/pasterzy?
Narodziny Jezusa w miejscowości Dom Chleba, Ciała to bezprecedensowa zapowiedź sakramentu Eucharystii, wraz z jej przymiotami: pozorna kruchość, bogactwo, budowanie jedności, dostępność dla wszystkich, z możliwością odrzucenia i prześladowania, jak czynił to Herod. Widząc głębię pojedynczych słów zapisanych na kartach Ewangelii, dajmy się porwać w wir modlitwy Lectio Divina i w bożonarodzeniowej atmosferze, podejmijmy refleksję nad tajemnicą Najświętszej Ofiary, której należy się największa cześć i szacunek.