
Mogłem się tego spodziewać, że przyjdzie moment, gdy do tablicy wywoła mnie jakiś lewacki klakier po szkole aktorskiej, co wiedzę z dziedziny historii ogranicza do czytania postów na profilach „obrońców demokracji”. Niestety, padło na byle kogo, bo na Maję Ostaszewską, którą kojarzę z kodziarskich awantur i „czarnych protestów” vel marszy zwolenników zabijania (aborcji). Dziś pewien […]