W kwietniu 2020 informowałem Państwa o odkryciu prawdopodobnego miejsca pochówku bohaterów Bitwy Warszawskiej w gminie Ostrów Mazowiecka (miejscowość Guty-Bujno) przez działaczy Stowarzyszenia „Wizna 1939”. Pojawiła się realna szansa, by dokładnie 100 lat od pamiętnej bitwy, przez wielu zwanej Cudem nad Wisłą, przeprowadzić ekshumację i honorowo pochować polskich żołnierzy, którzy prawdopodobnie w pośpiechu zostali zakopani w wielkim dole.
Niestety, Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN skutecznie wstrzymało społeczną inicjatywę ekshumacji, identyfikacji i upamiętnienia polskich żołnierzy. – Niestety, funkcjonuje coś takiego jak „fasadowy patriotyzm”, który w cichości gabinetów konserwatorskich i biur IPN-u niszczy społeczny zapał i spycha normalnie działające organizacje społeczne w odmęt zawiłej biurokracji – pisali działacze stowarzyszenia (PRZECZYTAJ TUTAJ).
Pracownicy Stowarzyszenia „Wizna1939” nie złożyli broni i nadal walczą o umożliwienie rozpoczęcia prac archeologicznych i pochówku bohaterów. Prosząc o interwencję w sprawie prezes stowarzyszenia Dariusz Szymanowski wystosował apel do Prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Zwracamy się do Pana z apelem o pomoc w bulwersującej i niezrozumiałej dla nas sprawie, z apelem o spowodowanie przywrócenia zgodnego z prawem działania Instytutu Pamięci Narodowej. Chcemy godnie upamiętnić polskich żołnierzy poległych w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku, a Instytut Pamięci Narodowej skutecznie i z premedytacją nam to blokuje i ogranicza! – czytamy w apelu.
(…) Pragnę podkreślić, że działania prowadzone są wspólnie z mieszkańcami miejscowości Guty-Bujno, którzy z własnych środków przygotowali już miejsce pod mogiłę (zdjęcie poniżej). Zamierzaliśmy wspólnie z lokalną społecznością urządzić godny pochówek polskich żołnierzy, by Ich upamiętnić i oddać należny hołd. Mieliśmy [wtedy] ponad rok do rocznicy wielkiego tryumfu nad bolszewikami.
Niestety, po naszej wizycie w IPN w marcu 2019 r. wszelki kontakt z dyrektorem Siwkiem stał się niemożliwy. Także kolejne telefony i prośby do pracowników IPN, a także korespondencja mailowa pozostawała bez odpowiedzi. Co więcej, pracownicy, z którymi rozmawialiśmy telefonicznie okłamywali nas i zwodzili, jakoby decyzja dotycząca ekshumacji była już w podpisie u prezesa IPN, co wielokrotnie potem okazywało się nieprawdą. Ostatni raz rozmawiałem z pracownikiem IPN 16 czerwca br. Oznajmił mi, że projekt decyzji przygotował, a akta są u prezesa, ale on sam nie wie, co w tej sprawie może zrobić, bo nie wie jakie stanowisko zajmie prezes. Widać było, że albo kłamie, albo czegoś nie chce lub nie może powiedzieć, albo też mówił to, co mu po prostu kazano powiedzieć… Czy od tego czasu akta dalej „leżą na biurku prezesa”?
Ta skandaliczna sytuacja, stan niemocy i brak decyzji trwa do dziś, a społecznicy zostali potraktowani z lekceważeniem i ignorancją.
Panie Prezydencie,
Kilka dni temu Minister Obrony Narodowej Pan Mariusz Błaszczak ogłosił, że na polach boju pod Ossowem (k. W-wy) zostanie wybudowany „pomnik” – Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku, a ściśle, że uzyskano pozwolenie na budowę tego obiektu. To bez wątpienia bardzo ważna i długo oczekiwana wiadomość, ale czymże jest budynek, nawet tak okazały, wobec tego, że gdzieś w polu wciąż leżą, niepochowani, polscy bohaterowie! Czy można będzie spokojnie wbijać szpadel pod budowę muzeum, wiedząc, że gdzieś w lesie spoczywa żołnierz z 1920 roku, a instytucja państwowa odpowiedzialna za „pamięć” nie tylko nic nie robi, a celowo i z premedytacją wstrzymuje prace wolontariuszom?!
Chciałbym nadmienić, że nasza inicjatywa nie wiąże się z wydaniem jakichkolwiek środków finansowych przez Instytut Pamięci Narodowej, ponieważ wszystko będzie sfinansowane przez Stowarzyszenie „Wizna 1939”, a także przez lokalny samorząd, co zostało już wcześniej uzgodnione. Nasze prace miały zostać przeprowadzone z udziałem specjalistów i ze wszelkimi wymaganymi standardami. W tym przypadku chodziło jedynie o dokument, o decyzję, o zgodę Prezesa IPN na przeprowadzenie ekshumacji…
Pragnę podkreślić, że nie mamy nic przeciwko temu, żeby to IPN wykonał te prace wydając środki publiczne – a tak to się zazwyczaj dzieje (budżet IPN na 2020 rok to 400 mln zł); może w tym wszystkim o to właśnie chodzi? Dla nas jest jednak najważniejsze, żeby zdążyć z upamiętnieniem żołnierzy przed 15 sierpnia tego roku. Inaczej nie wyobrażam sobie, by na obchodach 100-lecia Bitwy Warszawskiej – gdziekolwiek – pojawił się przedstawiciel IPN…
Panie Prezydencie,
nie znajduję żadnego usprawiedliwienia dla opieszałości IPN. To ewidentnie celowe blokowanie działań Stowarzyszenia „Wizna 1939”, choć z informacji jakie do nas docierają wynika, że ograniczane są także działania innych organizacji społecznych.
Panie Prezydencie – proszę o interwencję i spowodowanie, by przewrócono działania zgodne z prawem. Pana reakcja w tej sprawie jest kluczowa, byśmy jako Polacy nie musieli się wstydzić z tego powodu.
Stowarzyszenie „Wizna 1939” to organizacja pozarządowa, o której pisaliśmy na naszym portalu m.in. w publikacji pt. Jedwabne zaczęło się w Wiźnie!” Żydzi zostali rozstrzelani przez Niemców. Są relacje świadków i niezbite dowody, mimo to J. Międlara oskarżono o… „negację holokaustu” [WIDEO]. Pracownicy stowarzyszenia, dzięki sumiennej i skrupulatnej pracy dotarli to dowodów i relacji świadków, z których wynika, że likwidacja Żydów w Wiźnie, wbrew kłamstwom dominującym w mass mediach, to sprawka niemieckich żołnierzy. Na opublikowane fakty alergicznie zareagował rabin Michael Schudrich, który podobnie jak kilkanaście lat temu w Jedwabnem, teraz w Wiźnie próbuje zablokować ekshumację. Aktualnie sprawa jest w toku i sumiennie relacjonujemy ją na naszym portalu, co nieprzychylnie opisywane jest przez lewicowe media, z Faktami i Mitami włącznie.
*wytłuszczenia pochodzą od autora publikacji.
Przeczytaj: