„ABW zatrzymało Jacka Międlara w związku z podejrzeniem publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych” – pisze Stanisław Żaryn, Rzecznik Ministra-Koordynatora Służb Specjalnych.
Czynności realizowano na polecenie Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia-Stare Miasto. „Zatrzymanie ma Jacka M. ma związek z publikacją art. pt. „Polska w cieniu żydowstwa. O masowej zdradzie i dywersji wobec odradzającego się Państwa, czyli skrywana prawda na stulecie odzyskania niepodległości” – informuje na Twitterze Rzecznik. Dodaje przy tym, iż sprawa wyjaśniana jest prze Prokuraturę oraz ABW.
Pytanie, dlaczego Rzecznik zwlekał z podaniem tej informacji opinii publicznej aż do godziny 14:13, podczas gdy zatrzymanie miało miejsce koło 6 rano? Pozostaje jedynie w sferze domysłów, czy Polacy doczekaliby się chociażby skromnej notki na Twitterze, gdyby nie konwencja Konfederacji o 11:15? Wszystkie te fakty złączone w całość sprawiają, iż kpiną wydają się być działania polskich służb i rządu, najwyraźniej dążących do zakłócenia obchodów wybuchu stanu wojennego.