Żydzi przechodzą samych siebie. Jak nie przypisują Polakom nazistowskich zbrodni, to na podstawie prawa plemiennego wystosowują pod naszym adresem irracjonalne roszczenia. Jednak to im nie wystarcza. Teraz zaczęli dyktować Polakom warunki, w jaki sposób wolno nam zagospodarować ojczyste tereny.
Kilka tygodni temu informowaliśmy o żydowskiej bucie w sprawie budowy wielopoziomowego parkingu samochodowego między pawilonami nr 1 i 15 na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Realizacja inwestycji nie doszła do skutku. Komitet Ochrony Cmentarzy Żydowskich oraz przewodnicząca gminy żydowskiej w Poznaniu Alicja Kobus skutecznie zablokowali budowę parkingu, perorując że na miejscu, gdzie miała powstać nieruchomość, znajdował się żydowski cmentarz, zniszczony przez Niemców podczas II wojny światowej, a następnie zlikwidowany przez władze komunistyczne.
Teraz dochodzi do jeszcze bardziej absurdalnej sytuacji. Żydowski portal Haaretz opublikował artykuł, w którym przekonuje, że boisko „Orlik” przy nowo wybudowanej szkole w Kazimierzu Dolnym (woj. lubelskie) przy ulicy Szkolnej, stoi na terenie starego żydowskiego cmentarza. Na kirkucie ów mieli być chowani Żydzi między XVI a XIX wiekiem. W czasach II wojny światowej cmentarz został zniszczony przez Niemców.
Chasydzi z Izraela, związani z „dynastią Modzitz”, twierdzą że fakt iż boisko stoi w miejscu, gdzie kiedyś znajdował się zlikwidowany już żydowski cmentarz, to skandal. Żydzi perorują także z tego powodu, że – ich zdaniem – pod szkolnym boiskiem zakopane są kości ich przywódcy Rebbe Yechezkela Tauba, zmarłego w 1856 roku. Twierdzą, że test ich „radarem” dowiódł, że 2,4 metra pod ziemią, na której znajduje się boisko, jest duży kamień. Ich zdaniem, ta informacja potwierdza, że polska młodzież kopie w gałę biegając po szczątkach Rebbe, dlatego domagają się likwidacji boiska.
Środowiska żydowskie długo protestowały i naciskały na burmistrza Andrzeja Pisulę, by ten ustąpił i uniemożliwił budowanie boiska dla młodzieży na terenie zlikwidowanego cmentarza. Na próżno.
– Jak lokalny burmistrz czy jakikolwiek mieszkaniec miasta czułby się, gdyby dzieci grały w piłkę nożną na grobie dziadka? – w rozmowie Haaretz powiedział Mei Bulka, przedstawiciel żydowskiej organizacji J-nerations, która oficjalnie zajmuje się renowacją kirkutów.
Na szczęście burmistrz Kazimierza zdaje się być nieugięty i nie podejmie decyzji o przeniesieniu boiska szkolnego. Żydom pozostanie to, co robią dzisiaj. Kładzenie się plackiem na środku boiska i odmawianie talmudycznych modlitw (patrz na zdjęcie poniżej).
A tak na marginesie… Przypominamy, że żydowska fabryka antypolskiej propagandy, zwana Muzeum Polin, stoi na szczątkach Polaków, którzy zostali pomordowani przez Niemców w obozie koncentracyjnym KL Warschau.
Źródło informacji: Haaretz
Przeczytaj:
http://wprawo.pl/2018/01/18/porzadkowanie-kirkutow-jako-zydowski-przemysl-nekrofilski-polsce/