Decyzją marszałka Marka Kuchcińskiego, 1 czerwca w polskim Sejmie nie odbyło się posiedzenie Sejmu Dzieci i Młodzieży. Wielu szczuło na Kuchcińskiego, że jego decyzja to próba odebrania młodzieży możliwości wyrażania swoich, tudzież swoich rodziców, poglądów i sugerowano że „PiS-władza boi się krytyki”. Kuchciński po prostu nie chciał, by polska młodzież wpadła na protestujących w Sejmie hucpiarzy i nie zniesmaczyła się widokiem żerującej na niepełnosprawnych Joannie Scheuring-Wielgus. Nic więcej. W odpowiedzi na to, totalna opozycja zorganizowała debatę, która oficjalnie miała być alternatywą dla SDiM. Co z tego wynikło? Misternie zaplanowany spektakl, w którym granice wolności słowa kończą się tam, gdzie rozpoczyna się zdrowy rozsądek. A to wszystko zdemaskowała młoda patriotka, Natalia Kukula.
Neobolszewia, przy dużym udziale niejakiego Błażeja Papiernika z Nowoczesnej i umoczonej po uszy w mafijne układy afery reprywatyzacyjnej Hanny Gronkiewicz-Waltz zorganizowała debatę dla młodzieży. Bufetowa nawet chciała udostępnić salę w warszawskim ratuszu, ale sami organizatorzy sami uznali, że to niedźwiedzia przysługa.
– Drodzy posłowie SDiM. Sejm cały czas czeka na Wasze obrady. To święto demokracji powinno odbywać się w sali plenarnej, która najlepiej oddaje ducha parlamentaryzmu. Nie dajcie się podzielić, wplątać w bieżącą politykę. Data obrad została przeniesiona, ale przygotowania trwają – apelował Marek Kuchciński.
Mimo apeli Kuchcińskiego zorganizowany przez totalną opozycję spektakl odbył się 1 czerwca w sali Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem posła Marka Rząsy (PO) w obradach brało udział nawet 400 osób. Rzecz jasna, na obradach pojawiła się Joanna Scheuring-Wielgus w towarzystwie dwóch niepełnosprawnych chłopaków. Jak żerować na niepełnosprawnych, to przy każdej możliwej okazji, prawda?
Niemal przez całe obrady, zaproszona młodzież powtarzała kocopały pryncypałów z PO i Nowoczesnej i wiele wskazywało na to, że teatrzyk zakończą się w tak żałosnym klimacie. Aż wreszcie, do mównicy podeszła Natalia Kukula i rozniosła całą lewacką hucpę.
Drodzy obywatele! Na dzisiaj przygotowałam całkowicie apolityczną i bezstronną przemowę, której jednak tutaj nie wygłoszę. Patrząc na to, co się dzieje na dzisiejszych obradach, jestem zmuszona wyrazić swoje zdanie i swój sprzeciw. Chciałam tylko podziękować naszemu rządowi za to, że zapewnił mi poczucie bezpieczeństwa. Za to, że nie pozwolił wprowadzić uchodźców – rozpoczęła przemówienie młoda Polka.
Dzięki tej decyzji nie boję się chodzić po ulicy, nie boję się aktów terrorystycznych. Tą trudną decyzją broni naszego kraju, naszej kultury, dziedzictwa i nas obywateli polskich! – mówiła dalej. Część uczestników spotkania zaczęło głośno uderzać w ławki. Dalej było jeszcze dosadniej.
Moje koleżanki w Amsterdamie, Paryżu, boją się jeździć do centrum, boją się o to, jak się ubierają! – kontynuowała i na koniec dorzuciła do pieca: A Wam spod znaku tęczy już dziękujemy, bo zmieniliście to piękne zjawisko, zagarnęliście to, a teraz już nigdy tęcza nie będzie mi się kojarzyć z pięknym zjawiskiem! Zniszczyliście to – zakończyła i zeszła z mównicy.
Przez całe przemówienie Natalii Kukuli, która pokrzyżowała plany reżyserom spektaklu dla zmanipulowanej młodzieży, w tle pokrzykiwał prowadzący obrady chłoptaś: Proszę o wyłączenie mikrofonu posłance! Proszę się powstrzymać od takich przemów! – wydzierał się. Widok znamienny. Wolność słowa w marksistowskim wydaniu kończy się tam gdzie rozpoczyna się zdrowy rozsądek. Jestem przekonany, że wydzierający się nastolatek miał poczucie dobrze wypełnianego obowiązku. W końcu kneblował usta „pełnej nienawiści”, „prawicowej ekstremistce”, tak jak uczą tego lewackie pryncypały. Prawda jest jednak zgoła inna. Swoim idiotycznym zachowaniem, opinię publiczną utwierdził w przekonaniu, że alternatywne obrady totalnej opozycji miały być misternie zaplanowanym spektaklem, który w w mediach miał zostać przedstawiony jako debata wolności, a sama opozycja jako ojcowie i matki „wolności słowa” w Polsce.
Natalia Kukula nieźle pokrzyżowała plany, dlatego przez kilkadziesiąt godzin stała się wrogiem publicznym numer jeden. Trzeba było zatem się z nią rozprawić, a opinii publicznej wmówić, że jej słowa były „nawoływaniem do nienawiści i dyskryminacji” – jak nawet napisała Dorota „Superniania” Zawadzka. W podobnym tonie na temat młodej patriotki wypowiedzieli się posłowie opozycji i klakierzy demoliberalnych mediów.
Nie wiem kim dokładnie jest młoda Natalia Kukula. I prawdę mówiąc, nawet nie wiem czy ta wiedza jest mi do czegokolwiek potrzebna. Po prostu cieszę się, że podczas obrad, które miały przypominać zlot nastoletniej marksistowskiej wierchuszki, głos zabrała młoda patriotka, która dobitnie powiedziała opinii publicznej w Polsce: Polska ma dość marksistowskich ekstremistów! A ci co przede mną siedzą, nie są żadną reprezentacją polskiej młodzieży, ale jej żałosną karykaturą. Ręce precz od Polski!
https://www.youtube.com/watch?v=-SRfa_XSfaM
Przeczytaj także:
http://wprawo.pl/2018/06/04/wnuk-walesy-oskarzony-o-napasc-na-szwedzkich-turystow-grozi-mu-do-12-lat-wiezienia/